Samo chodzenie w tym miejscu...najgorszy był widok kiedy ziemia w tym miejscu rozjeżdżana była przez bryczki kiedyś.Krótko po zakopaniu jednego ze źrebaków...Czyli były tam już 2 konie.I tu nawet nie chodzi o jakieś beszczeszczenie czy coś,ale zwykły strach,że może one są zakopane zbyt płytko?I może zaraz jakaś częśc zacznie wystawać?
A z drugiej strony zawsze była nadzieja,że to się wyda,facet zapłaci karę a konie pójdą do utylizacji...
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
czy to normalne ze roczny ogierek ma problem z wycaganiem nawet stepa ? i ze potyka sie nawet na prostej drodze ? Fajtlapa ... choc przyznaje ze dzis mu odbilo, galopowal z ogonem do gory prawie caly dzien. SKad te zmiany nastroju ? okres mu sie skonczyl czy co ?
Iedliqasiek Fanatyk
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054 Przeczytał: 0 tematów
A to,że się potyka to nic dziwnego...miej tu cztery nogi w tak młodym wieku mądralo
A tak serio-każdy młody koń w wypadku kiedy wymagasz od niego czegoś czego nie robił moze mieć problem z poukładaniem nóg
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
dzis jesli chodzi o moje uczucia to jestem wsciekla... pierwszy raz dostalam od niego kopniaka. Nigdy nie podniosl nogi nawet na innego konia. Dzisiaj nie wiem co go ugryzlo.... szlam z nim z pastwisko, chwile bylismy na menezu ogladac przeszkody poszedl sobie w strone trawy. Chcialam go chwycic ale sie odwrocil i zaczal isc. Jak sie zblizylam zaczal klusowac, juz prawie go chwyclam za kantar ale strzelil barana i trafil mnie prosto w zoladek. Zorietowal sie co zrobil ... uciekl nie zwazajac na linki. Ale przyznaje, ze ja nie pochwalam takich zachowan. Jestem surowa, wymagajaca i konsekwentna. Karze za takie i podobne sytuacje.
Ale jestem naprawde w szoku. Boli najbardziej w srodku ... gdyby to byl obcy kon to nie przejelabym sie niczym poza moim siniakiem. Jednak chodzi i mojego ... o mojego i jego stosunek do mnie .... Troche sie pogubilam. Boje sie moich bledow na przyszlosc. Nie pozwole mu wejsc sobie na glowe, ale z drugiej strony nie chce w nim wzbudzac strachu. Czasem czuje sie zagubiona ....
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
Mam potrzebe znow napisac cos o moim ogierze. Dexterek w poniedzialek konczy 1,5 roku. Teraz uczy chodzic sie na lonzy. Nasze poczatki byly trudne, trudno mu bylo zrozumiec ze ma chodzic po kole, jak sie zezloscil bral lonze 'na klate' i napieral na deski z lonzownika. Troche z nim powalczylam, jest duzo za mlody na wedzidlo, ale kantara nbie toleruje. Wkurzylam sie, zaplotlam kantar sznurkowy. Przyznaje, ze rewelacja, ale trzeba pamietac ze kazdym patentem mozna zrobic krzywde. Jednak Mlody dzisiaj chodzi spokojnie na lonzy na otwartym terenie, nie szarpie sie. Mozemy sie spokojnie skupiac na komendach. Po co to wszystko w tak mlodym wieku ? Uwazam, ze jest za mlody. Jednak juz od pewnego czasu czuje sie pelnym mezczyzna. Po co mamy sie meczyc ? idzie pod noz najprawdopodobniej jeszcze w tym miesiacu. Stwierdzilam ze wczesniej musi sie nauczyc chodzic na lonzy, bo jak bedzie obolaly nie bedzie mial checi do wspolpracy, tymbardziej do nauki. Jest bardzo duzy. Ma ok 160 cm wzrostu i nie przestaje rosnac, przypominam - ma dopiero 1,5 roku ! nie uwierzylabym gdybym nie znala go od malutkiego ... czy to normalne ?
Że jest duży?Zależy jakich miał rodziców,jaka rasa itd...Źrebak w tym wieku może być taki duży o ile ma takie uwarunkowania genetyczne.
Do tego odpowiednie jeściu i się chłopak rozwija
Ciesz się dziewczyno,że masz do dyspozycji lonżownik...Wyobraź sobie uczyć taką koninę bez tego luksusu...
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
wlasnie zrezygnowalismy z lonzownika, jestem zdania ze powinien umiec radzic sobie bez niego i swietnie nam idzie
mamusia byla malutka. Nie miala 160. Ojciec byl wysoki. 172
Ale wet powiedzial ze jest przerosniety, a ktos mu dal 3 lata (stwierdzil ze ogon go zdradza)
coz, wyglada na to ze bede musiala zawsze w kieszeni nosic drabine rasa SP, rodzice SP - kundel jakich malo, nie wiem co ma w sobie.
Tak jak mówiłam-dobre karmienie,dużo witamin itd i mógł podskoczyć
A co do lonżownika,to uważam go za dużą wygodę,ale mimo to to TYLKO wygoda.Fakt-duża pomoc,ale nie wszędzie jest i koń powinien potrafić się ruszać bez tego.
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
Boże...a ja maaarzę o lonżowniku Z tym,że w chwili obecnej nie mam lonżującego na dłużej niż kilkanaście minut,a w końcu będę musiała na kobyłę wsiąść. Nie chcę tego robić na okólniku,który jest sporaśny bardzo i dodatkowo zaopatrzony w staw dla koni (którego kobyła w żadnym wypadku się nie boi ). Średnio chce mi się martwić o to,że kobył rozwija nieziemską prędkość mając na sobie człowieka PO RAZ PIERWSZY "luzem".Nie...to już nie te lata chyba
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
rozumiem, w innym temacie opisalam 'budowe latwego lonzownika' ale bralam pod uwage raczej typowe lonzowanie konia, zeb y sie nie szarpal i ladnie szedl, jednak nie wiem czy sie nadaje na jazde, zalezy jak kon bedzie reagowal, czy bedzie planowal go rozwalic itd.
Jezuu...modlę się,żeby nie Typowego lonżownika nie zrobię.Nie mam takiej możliwości.Mój (o ile będzie) będzie zrobiony w rogu okólnika (jedna ściana z siatki,druga z drągów i pastucha).Dwie ściany,których mi będzie brakowało będę musiała zrobić z białych,plastikowych palików i pastucha.Więc będzie nisko.I będzie KWADRATOWY
Iedliqasiek Fanatyk
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054 Przeczytał: 0 tematów
Kasiek (przepraszam,że tak,ale nowy nick jest zawijasty za bardzo ) - konie lonżowane nie tylko biegają w kółko na sznurku.Na lonży można z koniem pracować nad rozluźnieniem,odpowiednią pracą poszczególnych "części konia" itd.Karuzela tego nie zastąpi i nie była konstruowana po to,żeby zastępować lonżę. Konie w karuzeli mają zapewniany pewien ruch (jest ona dobra dla koni kontuzjowanych,które muszą po prostu spacerować),mogą być w niej też rozstępowywane po jeździe do wyschnięcia.Tyle można zrobić w karuzeli. Więc karuzela sobie a lonża sobie.Nie da się zastąpić pracy na lonży za pomocą karuzeli.Odwrotnie owszem
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach