Wysłany: Pią 14:24, 27 Kwi 2007
Temat postu:
Ogólem to m.in. ze niektóre drugo i trzecio planowe osoby zostały zmodyfikowane
na potrzeby filmu (pfff).
Omal nie zasnełam jak byłam w kinie - jeżeli ktoś nie potrafi dobrze przedstawić
dobrych ludzi to niech sie za to nie bierze.
Jeszcze tylko dodam ze aktorska mentalność mnie troche hyh
nie przekonuje (taa najpierw jestem papieżem a potem podkładam głos
debilnej postaci z jednej z najgorszych - moim zdaniem - kreskówek prłnometrażowych
jakie kiedykolwiek miały miejsce ogladać świat - Madagaskar
albo Voight (jak to sie pisze?) który po swoim papieżu grał
świrnietego naukowca... pffff - już bym wolała L.Neesona na tym miejscu)
Pasja - moze byc - aż tak dokładnie nie znam całego Pisma Swietego żebym mogła
tu cos dodać wiecej pozatym moge wybaczyć Gibsonowi jego błędy. Akurat jemu moge.