Wysłany: Czw 20:23, 13 Gru 2007
Temat postu:
Moj Bombel (mial na imie przez OM wiec prosze nie zwracac uwagi na pisownie
) musial zostac uspiony 3 lipca br.
Przezyla to pozniewaz dorastalam z nim, bylam mala kiedy jako szczenie pojawil sie w naszy domu.
W listopadzie bylam na konskim targu w zorach (kojarzycie go moze ? )
byli tam ludzie, mieli szczeniaki w takiem wiadrze i mowili ze szukaja domu, nie umialam sie odwrocic i poprostu odejsc. Wzielam taka mala biszkoptowa sunie, ma na imie Luna, balam sie wrocic do domu
ale juz jest wszystko w porzadku, jutro konczy 10 tygodni, wlasnie lezy obok mnie i nie opuszcza na krok, jezdzi ze mna do stajni
ale jeszcze nie rozumie ze nie moze sie zblizac do koni, ale wierze ze miejscowe psy jej to wyjasnia