E tam...róż jest ok - kwestia do czafo i w jakich ilościach.
Hmm...dziwna jestem, bo jeszcze tak niedawno byłam bardzo antyróżowa. A teraz lubię czasem jakiś różowy dodatek
chucherko7 Bywalec
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów
No nie dorobiłam się tego różu jeszcze niestety...
Potem wstawię kilka fotek w niezwodnym stroju galowym Niestety nie mam zdjeć z treningów - jeżdżę sama, a fotografa brak Mam tylko z zawodów.
Ja bez aparatu prawie się z domu nie ruszam (na koniach mam zawsze), ale ciężko zapakować kogoś do kieszeni i jeszcze w niej utrzymać...
Ale obdarzono mnie na tyle długimi kończynami górnymi, że sama sobie pstrykam Tyle, że nijak na koniu
Iedliqasiek Fanatyk
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054 Przeczytał: 0 tematów
Ja też aparat noszę ze sobą, no ale z treningów to trudno samodzielnie zrobic Szkoda, strasznie mi brak takich fotek. Jak byłam małym dzieciakiem to mi tata pstrykał bo zawsze ze mną był, a teraz...
Iedliqasiek Fanatyk
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054 Przeczytał: 0 tematów
O, to współczuję bardzo! Ja swego czasu to sporo fotek miałam, a teraz - po 3 z zawodów...
Iedliqasiek - to ja tak mam z mamą. Nie wytrzymała nawet 45 minut Acha - i jeszcze raz w życiu była na zawodach
ka$ka Weteran
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 723 Przeczytał: 0 tematów
moi rodzice raz byli na mojej jeździe, a właściwie to po mnie przyjechali, ale że się opóźniła i dodatkowo przedłużyła, to mieli okazję pooglądać córeczkę w akcji
Hmm...ja w sumie nie pamiętam, żeby rodzice ze mną na konie ganiali. Nigdy. Z tym, że ja miałam do stajni 10 minut spacerkiem początkowo (po zrobieniu skrótu wystarczyło mi 5 minut ), Tata pracował zaraz obok
No i ja tam byłam codziennie, w każdej możliwej chwili (czyli w sumie jak mnie akurat w szkole nie było).
Generalnie widywali mnie kilka razy, ale tylko przypadkiem - a to do domu wpadlam, a konia na trawke przyprowadziłam, albo akurat byli obok, albo w końcu oni byli na kawie (tam gdzie jeżdżę teraz), a ja poszlam pośmigać.
Jakoś mnie to rybka
ka$ka Weteran
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 723 Przeczytał: 0 tematów
pierwszą stajnię też miałam parę kroków od domu, ale druga to już parę km i to na rowerze. No, zimą jeździłyśmy autobusem, albo na stopa
Jak zrobię prawko, to mi się zakres pasożytowania rozszerzy
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni1, 2, 3, 4Następny
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach