u mnie w stajni wlascicielami kobylek sa faceci a dziewczyny maja panow
taki zbieg okolicznosci i ciagnie sie to juz dlugo. Mnie tez sie nie udalo kupic kobylki jak planowalam coz, jakies fatum
a ja nie umiem sie z nimi dogadac naprawde ! w zyciu moze jezdzilam na 4 (mowie o wiecej niz pojedyzniej jezdzie) i co facet to facet w stajni mamy teraz 3 kobyly i 3 łogry i jest wesolo
Iedliqasiek Fanatyk
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054 Przeczytał: 0 tematów
U nas w szkole więcej jest klaczy niż facetów.I musze przyznać, że mam dwie ulubienice ulubieńców jak dotąd żadnych (oprócz Lubara, ale on nie jest ze stajni w Nawojowej )
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
ja sie ciesze ze u nas jest teraz tylko tyle koni, to sie wiaze z mala paczka i nie placze sie nikt obcy pod nogami jest bardzo przyjemnie. Ale nic ingdy nie zmieni mojego nastawienia do kobyl, jeszcze jak sie grzeje - koszmar ! uazajcie zeby nie trafic miedy obie macie gorsze dni pozabijac sie mozna !
Hmm... a ja siedzę sobie przy koniach sama jak palec. Żadnej paczki, kilka koni tylko dla siebie. Czasem nieco smutnawo,nudnawo, ale co tam. Przynajmniej skupiam się na tych babach w 100%
Ja teraz chyba bym nie mogła powiedzieć, że wolę panów. Bo moje panie by focha walnęły nieziemskiego jakby to do nich dotarło. A trzeba przyznać, że pamiętliwe bestie są. I autentycznie potrafią się obrazić
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
ja ostanio tez coraz czesciej jestem sama, najsmutniejsze sa zimowe weekendy kiedy jade rano i wraca dopiero po wieczornym karmieniu, ciemno sie szybko robi i jest nieprzyjemnie, mam malo czasu zeby z koniem zrobic cos na dworze, a pozniej siedza w boksach a ja sie nudze mnie samotnosc przeszkadza.
Ja długo miałam towarzystwo. Teraz mam, jeśli towarzystwo nie zuan, że jest ziąb i p******i taką zabawę. Zresztą i tak towarzyszka niejeżdżąca (jeżdżąca, jak i wielu Polaków, na Wyspach). Przestało mi to przeszkadzać, chociaż - owszem - są momenty kiedy lubię sobie na koniach poplotkować, ale i na to znajdzie się czas i ludzie
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
ja, a wlasciwie ekipa mojej stajni (w wiekszosci i raczej w przeszlosci) nalezelismy do leniow my siedzielismy, popijalismy herbate i powiadalismy jak to nasze konie sa szczesliwe na tej lace, nie mamy serca ich brac... i nie jezdzilismy, teraz zimujemy przeciez nie ma warunkow - i nie jezdzimy hehe coz lenie straszne ... zarazamy sie wzajemnie. Boje sie tego w przyszlosci. Przeciez nikt za mnie nie pojezdzi na Mlodym, musze sie tego zdania trzymac ! ALe ogolnie jestem osobom ktora potrzebuje towarzystwa ... takie zwierze stadne '
Ja tam jestem zwierze stadne, ale jak jestem przy koniach, to w sumie na tyle na ile potrzebna mi pomoc przy czymś, albo fotograf...albo jak już po prostu chcę pogadać. A tak, to ... chyba się przyzwyczaiłam. Chociaż dziką frajdę sprawia mi jak mogę zrobić wypad na konie z moją kumpelą, z którą zaczynałam właściwie (no ona jeździ rok dłużej i to pod Jej "fachowym okiem" stawiałam pierwsze kroki Mówiłam, żem samouk...).Ale teraz to się rzadko zdarza a z nikim innym nie jest tak fajno Więc samotnie jest ok. Wdrażam sobie Ra-V'a (chociaż teraz przerwa zimowa chyba...nie ma czasu Ale może w piątek? ). Aj tam...dam radę.
Iedliqasiek Fanatyk
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054 Przeczytał: 0 tematów
U mnie jest... Dalina, grubaśne, Daliny córa...yy...mówiłam Wam już, że w miejsce "mojej grubelinki" i jej źrebaka jest nowa?Z takim młodzieńcem też? W piątek chyba jadę oglądać
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach