u mnie głównie nie chodzi o płeć, a o charakter Lubie konie spokojne, niesprawiające kłopotów podczas jazdy, chociaż nie gardze jak czasem dostane jakiegoś narowistego Czasami fajnie się pomęczyć z kobyłką
ka$ka Weteran
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 723 Przeczytał: 0 tematów
nom większy kontakt z klaczami i to może właśnie z tąd się wziął u mnie ten sentyment do mężczyzm
Czasem przydaje się taka ostrzejsza jazda na rozbrykanej kobyłce, albo teren na klaczy xx po torach hehe
Iedliqasiek Fanatyk
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054 Przeczytał: 0 tematów
ja lubie konie z harakterkiem choć denejwuje mnie czasami gdy koń pedzi jak głupi przed siebie. Na hali nie jest to zbyt fajne ale w terenie....suuuper:)
Moim zdaniem koń z charakterem,to koń myślący,który niekoniecznie ślepo robi wszystko czego się od niego wymaga.Od którego egzekwowanie pewnym rzeczy jest sprawą naszych umiejętności-kiedy potrafimy,to zrobić to i koń to zrobi,jeśli nie potrafimy,to i koń nie zrobi,bo nie będzie 'domyślał się" o co nam chodzi.Są to konie,które będą starały się zawalczyć o swoją niezależność,ale nie będą niebezpieczne a jedynie okazujące własnypogląd na sprawę.Nie będą ślepo ufać.
Koń,który gna przed siebie bez opamiętania,nie pozwalający się zatrzymać(tzn dające ale po jakiejś tam walce z jeźdźcem),to nie tyle konie charakterne co zepsute.
ka$ka Weteran
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 723 Przeczytał: 0 tematów
Zgadzam się z NikNiok. Niektóre konie nawet jak nie użyje się prawidłowo pomocy to wlaśnie "domyślają się" o co chodzi. Ale niektóre wymygają pracy i prawidłowych pomocy (tylko żeby ich więcej było) Bo chyba dużo koni w szkółkach jeżdżąc pod, np: dziećmi, czy osobami początkującymi poprostu po pewnym czasie 'domyśla się', o co chodzi. I niektórzy myślą, że wszystko robią OK, a jak potem wsiądą na 'charakternego' konia to nie mogą sobie z nim poradzić i narzekają na biednego zwierzaka. A tak na prawdę to oni sami przez swoją niewiedzę są winni (że tak powiem).
Iedliqasiek Fanatyk
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054 Przeczytał: 0 tematów
W przyjacielu konika była taka klacz szkółkowa Kasia.Ja jej osobiście nie znałam, ale jedna instruktorka(żona prezesa) opowiadała, że Kasia tak się wycwaniła, że gdy początkujący jeźdźcy mieli egzamin w ostatni dzień szkółki, ona zawsze wiedziała kiedy ma przejść do kłusa, w którym miejscu zmienićkieunek, kiedy zrobić woltę itd. Jeździec tylko trzymał wodze (musiała to długo robić xD )
Bo tak to Kasiu wygląda-koń,który od kilku lat śmiga w szkółce sam za jeźdźca wszystko zrobi.To działa na zasadzie "ten koń sam skacze.Nie można mu tylko przeszkadzać".I tak jest.Gorzej jak sie taki koń "przecwani" i dochodzi do wniosku,że on nic nie musi...
Iedliqasiek Fanatyk
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054 Przeczytał: 0 tematów
Znam konia, który szybko się uczy, np. na zawodach, u nas na stadninie, jechal 6 razy jedną trasą, zdziwienie lekkie go wzięło jak wsiadłam na niego i zmieniłam trase ojjj złupiał trochę
Iedliqasiek Fanatyk
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054 Przeczytał: 0 tematów
Zgadzam się oczywiście z tym, że różnica jest wielka między koniem zepsutym, a charakternym...
Najbardziej lubię chyba właśnie te myślące
A podobają mi się wysokie, kare/rude, muskularne wałaszki/ogierki lub delikatniejszej postury kobyłki
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7Następny
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach