Ja za to kocham siwki i jabłkowite ale małe koniki, duże to tylko gniadoszki Kare są śliczne i dostojne, ale zauważam, że kare konie stwarzają więcej problemów wychowawczych niż siwe...może to tylko przypadek
A kasztanki ślicznie wyglądają w czerwonym czapraczku i owijkach, hmmm kochane
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
Nie wiem na ile ma tu znaczenie maść a na ile moje szczęście (pech?), ale 3/4 kasztanów, na których w życiu jeździłam, to świry 100%
Ale...może ciągnie swój do swego?
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
W moim życiu trafiłam tylko na 2 kasztany, które były normalne. Cóż...
Ale z drugiej strony... ja ogólnie przeważnie jeżdżę na koniach, które dają czadu.
Eh ja jeździłam na wielu kasztanach Rzeczywiście to wariaty !!! Ale cóż są piękne, a według mojej mamy na ładniejsze z wszystkich maści, nie będę się tu powtarzać co do swoich upodobań, ale ja tak nie uważam
Z gniadoszków wole jasne odmiany, jakiego ja kiedyś widziałam ogiera
Omg jaśniutki może taki troszkę bawarkowy i z czarną grzywą, hodowca mówił, że to nadal gniadoszek Gdybym miała mieć konia to chciała bym trafić właśnie na takie cudeńko
Iedliqasiek Fanatyk
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054 Przeczytał: 0 tematów
na palomino jeżdżę i to bardzo często... NAtomiast kasztan .... Mój pierwszy raz na koniu to było na lonży na kasztanku w stadninie w bieszczadach... nazywał sie DEREK
A teraz ogólnie często jeżdzzę na Rudej... (kasztanka... ) Podsumowując jeździłąm na 2 kasztankach
Mi tam różnicy nie robi jaką maść ma koń na którym mam jeździć. Trudno-z wyglądu podobać mi się nie musi Gorzej jak mam sobie bydle do stanu używalności doprowadzić i okazuje się, że bydle jest brudne jak święta ziemia
ka$ka Weteran
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 723 Przeczytał: 0 tematów
wlasciwie mnie masc jest bierna ... inaczej nie kupilabym srokacza ...
dla mnie najbardziej sie liczy zrownowazenie psychiczne, lubie tez gdy kon jest wygodny, czuje sie bezpieczniej. jeszcze rok stresow przede mna zeby sie przekonac ...
coz... on jest ogolnie leniwy, ale jak mu cos odwali lata jak glupi a jego barany mnie przerazajac, w pelnym galopie wlatuje miedzy drzewa. juz widze siebie w takich sytuacjach... norton mi tak robil.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach