Coś jak Kasjopea o której mówiłam wcześniej. Chody miała bardzo wygodne-narzekać nie mogę, ale w galopie sadziła jak głupia. Ale to było młode i głupie jeszcze. Tylko długooo... Ale nigdy nie spadłam Nawet jak byłam w połowie zagipsowana i w terenie ten cyrk się zaczął
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
Eee... z tych myszatych, to ja znam jedną wredotę. Tzn...ma momenty misiowania, ale potrafi dać czadu i pokopać i pogryźć. Generalnie wredny typ.
Ale reszta w sumie nie jest zła...
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
maści...uwielbiam kare konie, w stajni mamy jedną, ogólnie grzeczną, ale czasem może jej coś odbić(ale bardzo żadko), galop ma wybijający. Jeździłem na jednym kasztanie(raczej kasztance), i była bardzo fajna, ale czasem uparta. Gniadoszków mamy dużo w stajni, a jeden ujeżdżony, i to "lekko"(moja ulubiona klacz - Elbara), sporo jest srokaczy, tarantowate kucyki, jeden izabelek, dwóch chłopców siwych, i chyba tyle....
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach