Wysłany: Sob 21:41, 14 Lip 2007
Temat postu:
Ja tam za bardzo nie wierzę w związki na odległość na dłuższą metę.Chyba,że małżeństwo z długoletnim stażem,ale to inna bajka.Nie da się na stałe mieszkać daleko od siebie.
Czy do szkolnych miłości można dopisać chrupki o nazwie "Maczugi",którymi zajadałyśmy się z koleżanką?I uzależnienie od zwalniania się z pewnych lekcji pod pretekstem o nazwie "samorząd"?