Wysłany: Pon 22:06, 21 Sty 2008
Temat postu:
W mojej sytuacji rekreacja i odprężenie w terenie odeszło wraż z Dworką.
Później była:
-Gidra, która dawała czadu byle do przodu (lubiła ścigać się z kolarzami
)
-Bianka, która robiła to co i Gidra z tym, że próbowała mnie strzepnąć lub wytaszczyć za ręcę
-Apollo, który ma wielkiego spida w terenie, ale przy tym ma odchyły na zasadzie "ojć!Bo zmoczę kopytka!" i hop-w bok. Arystokrata
-Dakota - fajna klaczka, pewna w terenie i spokojna (z całej grupy powyższych najspokojniejsza i bardzo relaksacyjna), ale majtała łbem i nad tym pracowałyśmy
Nie licząc całej masy innych koni, na których jednak nie mam takiego doświadczenia, a i nie robiły takiego wrażenia
No i nie wypisałam tych "początkowych", które ogólnie były ok
Ale wiecie co? Ja bardzo miło to wspominam. To nie była tylko walka o przetrwanie. I ja i konie czerpaliśmy z tego radość. Ja mimo wszystko wracałam zrelaksowana, wypoczęta (na swój sposób), zadowolona. I konie psychicznie odprężone