Ja jestem ciekawa jak to u mnie będzie... Znowu na 7 do roboty. 5 dni w tygodniu po 8 godzin. Nawet nie wiem co będę miała robić, ale ponoć w skarbówce, więc praca z ludźmi, w papierach...ych...
ka$ka Weteran
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 723 Przeczytał: 0 tematów
Ja wiedząc ile będę zarabiać troszkę bardziej się nakręciłam. Zwlaszcza, że mnie ta robota nie będzoe ograniczać Nie jest źle.
Są plany zerwania się stamtąd w październiku, ale to zależy od tego czy się na studia dostanę. Jeśli nie, to będę tam gniła do końca grudnia a później zobaczymy czy będą chcieli mnie hodować dalej
Jak narazie jestem dobrej myśli.
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
Napisałam wyżej wyraźnie, że w "Skarbówce" (dla niewtajemniczonych - Izba Skarbowa...niekoniecznie ludzie ją lubią )... więc raczej legitymacja nic mi nie da
Typowa biurowa robota - papiery, petenci itd... Ale poszerzę horyzonty i kontakty Nie podcinajcie mi skrzydeł - ja i tak wiem, że nie jest to szczyt moich marzeń
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
aaa rozumiem no ale praca jest ! to najwazniejsze ... ja jestem w lekkiej panice, ostatnie wydarzenia wymagaja ode mnie wydania duzych pieniedzy... w tej chwili nie wiem co robic.
Na cale szczescie na mame moge zawsze liczyc, ale musze wziazc pod uwage, ze regularnie placi za utrzymanie konia
wlasnie czekam na odpowiedz z jednej firmy w sprawie pracy... to by mnie ratowalo
Hmm...w sumie uważam, że Rodzice napewno brali pod uwagę takie okoliczności zgadzając się na kupno konia dla nieletniej córki.
Chwali Ci się, że czujesz się współodpowiedzialna finansowo, ale jeśli sparaw będzie się musiała przeciągnąć, to nie popadaj w depresję
Oddasz jak będziesz mogła. A jeśli nie będziesz mogła w najbliższym dłuższym czasie (brzmi to mało poprawnie ), to po prostu "odrabiasz" domu odciążając rodziców. Zawsze to już coś.
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
Przyznaje sie, ze nie pochodze z bogatej rodziny. Namawialam dluuugo na konia, kiedy mama sie zgodzila przyznaje sie, ze sie wystraszylam i zaczelam koloryzowac o wydadkach, jednak sie zgodzila. Jak mialam w styczniu problem z noga nie bylo problemu i z zaskoczenia 300 poszlo na weta wiec mam nadzieje, ze damy rade
Konio sie meczy. znow ma rozwolnienie. Ale lek najprawdopodobniej kupie dopiero po wakacjach.
Brzoskwinko - myślę, że nie masz Rodziców, którzy by podchodzili do takich spraw lekkomyślnie, na zasadzie "jakoś to będzie". Nie po tym jak piszesz.
Po wakacjach - późno. Dlaczego młody musi tyle czekać? Chodzi konkretnie o kasę w tym momencie czy jest inny powód, o którym oczywiście nie musisz pisać(!)?
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
akurat w tym przypadku o kase.
Jesli sie pogorszy postaram sie jak najszybciej, jednak z ta przypadloscia zyjemy odkad pamietamy (wczesniej rozne sposoby sprawdzalismy, jednak dopiero teraz stwierdzono co to jest) i mam nadzieje, ze 2 miesiace nie zrobia duzej roznicy. Wet powiedzial, ze mam spokojnie sobie zbierac i bedzie wszystko w porzadku
Dokładnie tak jak pisze brzoskwinka. No i dochodzą do tego jeszcze inne ograniczenia:
- ilość godzin pracy jest niższa (o ile się nie mylę, to 4 albo 6 godz. dziennie)
- jej "ciężkość" (osoba nieletnia nie może pracować w zawodach wymagających dźwigania itp, itd)
- odpadają wszelkie "nocki"
I masa innych. Dokładnie nie jestem w stanie napisać, w chwili wolnej mogę poszperać za dokładniejszym info.
Iedliqasiek Fanatyk
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054 Przeczytał: 0 tematów
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni1, 2
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach