Wysłany: Pią 22:35, 22 Cze 2007
Temat postu:
Hmm...jak o dentyste chodzi,to mój jest takim moim dentystycznym bogiem(ale i tak znienawidzonym jak jest w pracy
prywatnie może być).Facet naprawdę świetnie zna się na robocie,potrafi mnie tak bosko znieczulić (co nie znaczy,że nie boli
a przynajmniej takie jest moje zdanie
)i jak coś robi to raz a dobrze.
Jakieś bodajże 2-2,5 roku temu jakoś (wiem,że to ferie zimowe były,czy miały być) miałam ropę centralnie pod zębem.Gościu na urlop wyjechał,był weekend.Teoretycznie można było iść do innego,ale bym chyba ze strachu na fotelu umarła (wspomnienia z dzieciństwa-i nigdy więcej innego denstysty...).Więc czekałam od piątku do poniedziałku.Morda spuchła jakbym w gali boksu zawodowego na ring trafiła.Wyglądałam...jak mój pies mniej-więcej (wieeelką mordę ma
).Ból ochydny,cały weekend siedziałam na Tramalu,normalnie naćpana (bardz silny lek,podawany przy bólach nowotworowych np,trochę jedzie po psychice
).Ale strach siedział taki,że za diabła nie chciałam iść do nikogo innego.Wolałam jęczeć z bólu.
Poniedziałek.Dwie tablety Tramalu i jechana do gabinetu.Marzyłam o tym,żeby mi to wyrwał,żeby nie wiercił ani nic nie grzebał tylko wyrwał cholerstwo jak najszybciej.Ale jak usłyszałam,że z takim umiejscowieniem ropy nic się nie da zrobić i trzeba rwać,to im prawie z fotela fiknęłam ze strachu.Jak podszedł z kleszczami to gdybym tylko mogła to w trakcie spieprzania bym nogi pogubiła...Aż mi łepetynkę na wszelki wypadek trzymali (rwali dolną 6-tkę).Wydarłam się przy znieczulaniu (w życiu bym wtedy nie pomyślała,że tyle trzeba ponakłuwać przy takim cudowaniu...a tam wystarczyło lekko dotknąć o cholernie bolało przez tą ropę),przy rwaniu byłam właściwie pół-przytomna,ale nie zapomniałam po co mi bozia dała struny głosowe (może nie darłam pyska jak za czasów mojego dzieciństwa,ale zawsze coś
sugerowałam,że boli).Samo rwanie? 3 ruchy.Żadnego kręcenia zębem,nic takiego.Bujnięcie w przód,tył i w przód.W tym momencie został już usunięty.A żeby zabawniej było-ząb zdrowy (chociaż raz już plombowany był),dooobrze zakorzeniony.A poszedł tak łatwo.Fachowa robota
A ja nadal sram po gaciach na myśl o fotelu stomatologicznym