Kopyta

Wysłany: Pon 18:39, 14 Sty 2008     Temat postu:


osobiscie uwazam ze bloto wysusza.

Wysłany: Wto 0:23, 15 Sty 2008     Temat postu:


Zakładając błoto, które obsycha na kopycie - tak, ale błoto, które jest non-stop mokre i kopyta są non-stop w tym błocie...
Wierzchnia wartswa kopyta może być wysuszona, ale od spodu...

Wysłany: Śro 19:54, 16 Sty 2008     Temat postu:


mimo wszystko trzymam sie tego
samo bloto nie gnije wiec nie moze spowodowac gnicia czegos. Trudno mi wyjasnic co konkretnie mam na mysli. Jesli kon w tym stal i tak wroci do stajni gdzie to wyschnie.

Wysłany: Śro 20:31, 16 Sty 2008     Temat postu:


Różne są torie na ten temat, ale ja nie mam swojego zdania.

Wysłany: Czw 0:33, 17 Sty 2008     Temat postu:


Brzoskwinko, w swojej teorii mam na myśli oczywiście sytuację kiedy koń przez dłuższy czas jest zmuszony do stania w takim środowisku (np mała powierzchnia cała pokryta grubszą warstwą błota-środowisko mocno wilgotne).Oczywiście sytuacje takie są ogromną rzadkością, bo koń musiałby w tym stać kilka, a być może nawet kilkanaście dób.

Wysłany: Czw 21:04, 17 Sty 2008     Temat postu:


niech juz bedzie, chyba sie rozumiemy

Wysłany: Nie 14:56, 03 Lut 2008     Temat postu:


Chyba troszkę odejdę od tematu ale polecam waszej uwadze stronkę, na której zaszokowała mnie galeria
ochwat.pl

Wysłany: Nie 15:34, 03 Lut 2008     Temat postu:


Łoł...niezła jest.Lata nauki

Wysłany: Nie 17:16, 03 Lut 2008     Temat postu:


shettenadia - co konkretnie Cię tam zszokowało? Efekty leczenia czy fakt jak te kopyta wcześniej wyglądały?

Wysłany: Sob 10:26, 09 Lut 2008     Temat postu:


Szokujące jest przede wszystkim to,że ludzie doprowadzają do takiego stanu kopyt swoich podopiecznych. Ale jaki efekt końcowy leczenia !!!
Naprawdę wielki szacunek dla dr. H. Strasser, że osiąga takie wyniki w takich ciężkich przypadkach
W przyszłości chciała bym być tak dobrym weterynarzem

Wysłany: Sob 10:53, 09 Lut 2008     Temat postu:


w najnowszym KP jest artykuł o koniu, którego facetka postanowiła rozkuć i o korekcji jego (a właściwie jej) kopyt. Są pokazane wyniki po ponad roku - taka różnica, że szok

Wysłany: Sob 11:36, 09 Lut 2008     Temat postu:


Zobaczę jutro jeżeli koleżanka z internatu ma ten numer

W stajni niedaleko mojego domu jest kucyk, który miał kiedyś ochwat.Klaczka chyba...Teraz jej kopyta zawijają się do góry Strasznie to wygląda. W ogóle wszystkie te kucyki (a trochę ich jest) mają kopytka w złym stanie. Jak tam kiedyś byłam i popatrzyłam to od razu poznałam, że był kowal. Różnicę było widać bardzo wyraźnie...

Wysłany: Nie 16:36, 10 Lut 2008     Temat postu:


U mnie w stajni konie mają kopytka w dobrym stanie

Wysłany: Nie 21:50, 10 Lut 2008     Temat postu:


ja pilnuje kowala, nawet jak nie struganie nie jest koniecznie kowal nas odwiedza co 2 miesiace. Bardzo go lubie i jestem zadowolona

Wysłany: Pon 20:30, 11 Lut 2008     Temat postu:


my mieliśmy bardzo zboczonego kowala, ale ogólnie był dobry

Wysłany: Wto 16:02, 12 Lut 2008     Temat postu:


Ja w swojej stajni już dawno kowala nie widziałam osobiście, na szczęście pozostawia po sobie ślady obecności Dobry kowal to już pół sukcesu w utrzymaniu konia w dobrym zdrowiu

Wysłany: Sob 17:31, 16 Lut 2008     Temat postu:


Taaaa... U mnie w stajni kowal jest dobry

Wysłany: Nie 10:28, 17 Lut 2008     Temat postu:


U nas w szkolnej też Często bywa i wykonuje pracę dokładnie Wykupił od nas źrebaka

Wysłany: Wto 18:23, 19 Lut 2008     Temat postu:


Dla siebie czy żeby sprzedać??

Wysłany: Wto 20:20, 19 Lut 2008     Temat postu:


... a czy to juz wazne ?