Tak generalnie?Przy zdrowych,poprawnych kopytach?
Regularnie kowal(to w kwestii właściciela ),porządne czyszczenie (przed,po jeździe i generalnie przy każdym czyszczeniu Do tego smarowanie.Zależy od miejsca gdzie stoi koń,ale generalnie olej i dziegieć.Cudów nie stosuję,czasem jakieś maści do kopyt mi się w życiu przez łapki przewijały,ale to w wypadku koni,które miały problemy z kopytami.
garbus93 Gaduła
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 396 Przeczytał: 0 tematów
Kiedy kopyta są suche powinno się je smarowac wazeliną. Jest to potrzebne zwłaszcza w okresie letnim, ale niektóre konie moga mieć suche kopyta w innych porach roku nawet w zimie
Reszta wszystko to co mówiła Nikniok
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
u nas jest moda na masci z veredusa sama mam miodowa polecam, jak na ta firme nie sa drogie (ok 50 zl) opakowanie jest duze ... jesli sie nie myle ok litra. Starcza na bardzo dlugo
Mam kolejne pytanie. Niektorzy uwazaja ze biale kopyta sa slabsze od czarnych, czy to prawda ? Sama sie zastanawiam ... wg mnie na nich wyrazniej widac wszystkie naczynka, ale to nie swiadczy i tym ze sa slabsze
ka$ka Weteran
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 723 Przeczytał: 0 tematów
TY masz kopyta?? xD Sorki..czpeiam sie.. W mojej stajni smaruje się kopyta jakimś takim czarnym oleistym czymś.. Niestaty nie znam się na maściach dla koni więc nie wiem co to było..
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
Najprawdopodobniej.To jest najbardziej standardowy środek do kopyt jaki w stajni można dorwać
Śmierdzi i ciężko się spiera? (tzn.ma specyficzny zapach?Bo to nawet smród jako taki nie jest...)
bellinka
Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Ja używam maści na kopyta suche(koń którego mam pod opieką ma czasami suche kopytka)i wogóle to maść regenerująca i polecam... jest to maść HIPOVET (ok.20 zł w Cavallo)
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
hmm troche wyobrazni! szafka brudna z dziegciu/dziegcia (?) - ( Ola ma znowu zyciowy problem - jak to odmienic ? ) a dziegiec jak wiemy podajemy na zgnite sttrzalki. Nie wiem jak wy, ale ja zawsze jestem ufajdana po lokcie poprostu wspominam o ewentualnym myciu
a co z pedzelkami ? jak je zabezpieczacie ? moja kolezanka wpadla na fajny pomysl z pustego antyperspirantu z kulka robimy futeraly. kulke sie wyciaga a w zakretce robi dziurke i mamy fajny pojemnik.
Ja staram się zawsze obmyć pędzel najdokładniej jak się da.I podobnie do was,tyle że w takim plastikowym pudełko (jak słoiczek,zakrętka też z plastiku).
A jak się pędzel zrobił twardawy,to po prostu brało się nowy i tyle.
garbus93 Gaduła
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 396 Przeczytał: 0 tematów
Nasze pędzelki mają specjalne pokrywki, więc spokojnie bez mycia można je tam wsadzić. A aj nawet jak ostatnio to robiła, to się nie ubrudziłam, ani troche Ja tylko wsadzam pędzelek do opakowania, nie ręce i smaruje
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
ubrudzenie takze zalezy od konia jak uczylam dextera podawac nogi to na poczatku sie probowal klasc, nie stal jak nalezy wiec tu trzymam dziegiec, tu sie z koniem siluje, a tu pilnuje zeby nie wylal zawartosci sloika ... no i dodajac moj talent wygladalam jak wygladalam czesto uzywalam rekawiczek gumowych, jednak z czasem tak mi sie spieszylo ze zapominalam.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5Następny
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach