Wysłany: Śro 18:11, 09 Kwi 2008
Temat postu:
Nie zgodzę się z Tobą. Dziewczyna ma prawo robić ze swoim koniem co chce do momentu, kiedy zwierzakowi dzieje się krzywda. A eweidentną krzywdą jest doprowadzenie konia do choroby skórnej i ociąganie się z podjęciem leczenia. Tym razem sprawa zakończyła się dobrze - koń jest zdrowy itd, ale nie można zamykać oczu na takie rzeczy. Jeśli dziewczyna swoim zachowaniem krzywdzi konia, to należy reagować. Możliwe, że będzie się wściekać, wyzywać itd, ale prawdopodobnie weźmie pod uwagę fakt, że ktoś zauważa te niedociągnięcia i zwraca na nie uwagę. A że raczej nie będzie chciała wyjść jako ta zła, to będzie się starała, żeby nie było powodów do czepiania się.
U konia można być i 3 razy w tygodniu i 7. I nie będzie można powiedzieć, że ktoś jest złym właścicielem o ile będzie o swojego konia dbał. Tu niestety doszło do pewnych zaniedbań i błędów w użytkowaniu konia, co może mu zaszkodzić.
I mimo, iż koń jest prywatny, to należy na to reagować. Nie licząc koni państwowych, to każdy koń jest prywatny - ale jeśli ktoś "obcy" widzi, że zwierzakowi dzieje się krzywda, to zareagować powinien. To tak jak z psem sąsiada - jeśli sąsiad będzie się nad psem znęcał, to też uznasz, że to jego sprawa i nic nie zrobisz?